Rytuał - Graham Masterton


Tytuł: Rytuał
Autor: Graham Masterton
Wydawnictwo: Rebis
Gatunek: Horror
Ilość stron: 376
O czym to jest?:
Charlie to ceniony krytyk kulinarny. Obecnie przemierza kraj wzdłuż i wszerz kosztując specjałów serwowanych przez różnorakie lokale. Przez krótki czas towarzyszy mu nastoletni syn z którym mężczyzna chce odbudować swój kontakt. Takim sposobem obaj trafiają do przedziwnej miejscowości, gdzie na kompletnym odludziu znajdują lokal zamieszkały przez przedziwnych ludzi. Każdemu z nich brakuje jakiejś części ciała. Palca, ręki, nogi. Co więcej reszta mieszkańców okolicy przestrzega Charlie'ego przed wkroczeniem na teren owego domostwa. Co tak strasznego wiąże się z tymi ludźmi?

Moje refleksje: 
Książka od samego początku bardzo mnie intrygowała. Dlaczego? Wyjątkowy wydawał mi się pomysł z ludźmi, którym brakuje jakichś części ciała. Ogromnie interesowało mnie co stoi za tym, iż ci luzie są w ten sposób „wybrakowani”. Poza tym całość stylizowana jest na horror, zatem moje zainteresowanie całą tą historią wzrosło. Dawno już ni czytałam czegoś co wywołałoby we mnie dreszczyk emocji, więc liczyłam, iż ta książka to zmieni. Czy tak było?

Sam pomysł na fabułę okazał się wprost genialny. Nie tylko nie czytałam wcześniej czegoś podobnego, ale i od samego początku całość była bardzo tajemnicza. W zasadzie poznawałam historię ojca i syna w nietypowych okolicznościach, ale nie rozumiałam jak ważne jest to całe tło dookoła nich. I tak rozpoczynała się cała ta historia, a jak nawet nie zorientowałam się kiedy nastał czas tej właściwej akcji. A nastała dość szybko. I muszę przyznać że niemało mnie zszokowała. Bo takiego obrotu spraw w ogóle się nie spodziewałam. I muszę się tu silić na wszelkie ogólniki, bo nie mogę zdradzić co takiego wydarzyło się w tajemniczym domostwie. Ale jestem przekonana że zaskoczy to każdego kto tylko dotrze do tego momentu. I może jest to dość obrzydliwe, a momentami wręcz odrażające, ale w całej swej brzydocie, w miarę realne i prawdopodobne. Tak, pomysł autora był niewątpliwie bardzo dobry. Stworzył on historię, która nie tylko ma ciekawy i interesujący początek, ale i całe rozwinięcie oraz zakończenie tej historii jest równie mocno frapujące.

Niestety w przypadku tej książki lekko zawiodło mnie jej wykonanie. Owszem początek był bardzo tajemniczy i interesujący. I do pewnego momentu tak było. Mniej więcej w połowie książki, kiedy, jak już sądziłam, najbardziej szokujący fakt został ujawniony, cała akcja gwałtownie zwolniła. Wiadomo, iż dalsze wydarzenia, żyły swoim życiem i całość szła do przodu, ale według mnie zbyt wolno. W zasadzie przez ten czas, było kilka momentów, w których chciałam przerwać czytanie. Jednak za bardzo interesowało mnie jak to wszystko się skończy. Na szczęście w finalnej części książki wszystko z powrotem przyspieszyło, a obrót zdarzeń był nie tylko interesujący ale i styl zachęcał do czytania.

Do bohaterów również mam mieszane uczucia. Z jednej strony podoba ła mi się bardzo postać Charlie'ego. Jego waleczność i odwaga były godne podziwu, a przy tym pomysłowość i zapał do działania wręcz imponują. Z kolei jego syn jest dla mnie zupełnie obojętny. Może to dlatego, iż nie poznałam go tu dość dobrze. Były tu tez dwie postaci związane z tajemniczym domem, które ogromnie mnie denerwowały. I choć w zasadzie powinny one spełniać takową rolę, to w zasadzie tutaj było to lekko przesadzone.


Książka niewątpliwie jest dobra. Miewa wloty i upadki, są w niej te lepsze i gorsze momenty. Cała historia jest bardzo ciekawa i choć lekko przeraża,, to mogłaby być jeszcze mocniejsza. Jednak jest warta zapoznania się z nią. Jestem pewna, że spodoba się wielu fanom powieści z dreszczykiem.  

Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Rebis
http://www.rebis.com.pl/rebis/public/news/news.html?instance=1000

Komentarze