Heaven. Miasto elfów - Christoph Marzi

Tytuł: Heaven. Miasto elfów
Autor: Christoph Marzi
Wydawnictwo: Muza
Gatunek: Fantasy, Młodzieżowa
Ilość stron: 336
O czym to jest?:
David opuścił swój dom. Nowe miejsce znalazł w Londynie. Mimo młodego wieku znalazł pracę i wraz z nią zakwaterowanie. Pewnej nocy, na dachu jednego z budynków znajduje piękną dziewczynę. Heaven, bo tak ma na imię nastolatka, prosi go o pomoc. Twierdzi ona, iż dosłownie przed chwilą, ktoś wyciął jej serce. Początkowo chłopak nie wierzy by coś takiego mogło mieć miejsce, ale cała ta sprawa jest dla niego tak intrygująca i ciekawa, że postanawia jej pomóc. Nie wie jeszcze na jak niebezpieczne tereny wkroczył i jak wiele tajemnic się za tym kryje. Czy uda im się je wszystkie rozwikłać?
  
Moje refleksje: 
Już sam opis książki mnie bardzo zainteresował. Jak możliwym mogłoby być życie bez serca? I głównie to bardzo mnie do tej historii przyciągało. Niestety odrzucała mnie sama okładka i tytuł, łudząco przypominający serię Cassandry Clare. Mimo wszystko, postawiłam jednak na opowieść jaką niesie ze sobą historia i zabrałam się za czytanie.

Fabuła jest tu dość oryginalna, jednak mnie nie zachwyciła. Oczywiście pomysł na wycięcie serca był tu ciekawy, ale nie na tyle bym chciała mówić o tej książce w kategoriach moich ulubionych powieści dla młodzieży. Ale zacznijmy od początku. Od pierwszych stron książka jest bardzo tajemnicza. Przedstawia chłopaka, który poznaje bardzo dziwną i nietypową dziewczynę z nieznaną przeszłością. Postanawia jej pomóc, mimo iż jej nie zna i nie do końca ufa. Kto z nas by tak postąpił?

Całość rozwija się dość sprawnie, jednak jak dla mnie zbyt mozolnie. Właściwa akcja, która mnie interesowała, miała miejsce dopiero po połowie książki. Do tego czasu co prawda się nie nudziłam, ale cóż, szału nie było. Całość trzymała się jedynie dzięki ogromnej tajemniczości i zagrożeniu jakie pojawiło się w życiu bohaterów. Ktoś zaczyna im zagrażać. I przez to moje zainteresowanie wzrosło. Nie brakowało tu scen akcji, powodujących wzrost tempa czytania książki.

W pewnym momencie wszystko nabrał zawrotnego tempa. Wiadomo było już, że za chwilę wszystko stanie się jasne. A jeśli już przy tym jestem, owe zakończenie nie do końca mnie satysfakcjonowało. Owszem, było zaskakujące ale nie na tyle, bym pamiętała je i wspominała przez długi czas.

A bohaterowie? O Heaven już wiemy, że jest bardzo tajemnicza i nietypowa. A David? To nie do końca jasna postać. Niby typowy, ale jest w nim coś niezwykłego, czego nie potrafię nawet nazwać. Ich relacje można określić jako bardzo bliskie, mimo tak krótkiej znajomości.

Tym co najbardziej mi się tu jednak nie podobało, jest okładka. Nie dość że kolorystyka jest nieciekawa, to całość, graficznie po prostu źle wygląda. Co prawda ma ona lekki związek z treścią, ale to nie wystarczy. Mimo wszystko samo wykonanie książki jest w miarę solidne. Dobrze sklejone strony, umożliwiające sprawne czytanie.


Książka nie jest idealna. To dobra młodzieżówka, ale raczej na jednorazowe przeczytanie. Co prawda historia jest ciekawa, a zakończenie zaskakuje, ale nie na tyle na ile powinna. Chyba, że będzie czytana przez młodszych odbiorców.
  
Ocena: 6/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje wydawnictwu Muza 
muza.com.pl

Komentarze

  1. Mogłam mieć tę książkę, ale byłam wówczas na wyjeździe. Jak widzę szału jednak nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i bardzo mi się spodobała :) Zaobserwowałam :)
    http://justynaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie niedawno skończyłam ją czytać i choć sama historia bardzo mi się podobała, strasznie denerwował mnie jej autor i to jak bardzo skupia się na przedstawieniu wszystkich nazw ulic, jakimi bohaterowie podążali. Jeszcze nie spotkałam się z czymś takim i uważam, że jest to kompletnie niepotrzebne, gdyż z pewnością zmęczy to nie jednego czytelnika :) Z reszty jestem jednak jak najbardziej zadowolona.
    Pozdrawiam!
    Katherine Parker - About Katherine

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)