450 stron- Patrycja Gryciuk
Tytuł: 450 stron
Autor: Patrycja Gryciuk
Wydawnictwo: Czwarta strona
Gatunek: Kryminał, Thriller, Romans
Ilość
stron: 416
O czym to jest?:
O czym to jest?:
Wiktoria Moreau to słynna autorka
kryminałów. Właśnie zbliża się premiera jej nowej powieści.
Niestety zostaje ona posądzona o zniesławienie w owym dziele, które
się jeszcze nie ukazało. Pewna firma farmaceutyczna skarży się,
iż w fabule nowej powieści użyta jest bardzo do nich podobna
firma, a dodatkowo przedstawiona została jako winowajca wszelkich
złych wydarzeń wiążących się ze zgonami, jakie opisała
autorka. Co dziwne bardzo podobną fabułę, przedstawia niedawno
wydana książka Larsa Wshingtona, literackiego konkurenta Wiktorii.
Dodatkowo w mieście grasuje morderca, który naśladuje kolejne
ruchy czarnego charakteru z książki. Wszystkie te wydarzenia
piętrzą się i kumulują w życiu bohaterów. Wiktoria nie wierzy,
by przypadkowo dwoje autorów napisało podobną książkę. Czas
rozwiązać tę sprawę.
Moje refleksje :
I znów polska
literatura mnie zaskakuje. Zazwyczaj nie jestem zbyt entuzjastycznie
nastawiona do naszych rodzimych autorów, ale z ostatnim rokiem
zaczęło się to zmieniać. Ta książka z pewnością się do tego
przyczyni w jeszcze większym stopniu. Mam wrażenie, iż gdyby
została wydana za granicą, stałaby się światowym bestsellerem. I
to nie tylko dlatego, że akcja dzieje się za oceanem.
Pomysł na
kryminał zawsze powinien być oryginalny. Jednak patrząc na
bogactwo rynku, rozumiem, iż ciężko jest napisać coś dobrego,
czego jeszcze nie było. I choć z fanatyczną fanka pisarza
spotkałam się już w przypadku „Misery” Stephena Kinga, to z
naśladowcą wydarzeń w książce o tematyce kryminalnej spotykam
się po raz pierwszy. Podejrzewam, iż podobna tematyka była już
wcześniej poruszana, ale jak dla mnie jest to nowość.
Podobało mi się
poprowadzenie historii. Autorka sprytnie budowała napięcie i
umiejętnie potrafiła zmylić czytelnika. I choć od jakiejś połowy
książki podejrzewałam kto jest winny części wydarzeń a moje
spekulacje okazały się słuszne, to na wszystkie rozwiązania
wątków nigdy bym nie wpadła. Tak, zakończenie bardzo zaskakuje.
Ostatnie trzydzieści stron czytałam w ogromnym napięciu, nie mogąc
już wytrzymać, by dowiedzieć się wszystkiego.
Wiktoria Moreau
to dość ciekawa postać. Silna i stanowcza, a jednocześnie
delikatna i wrażliwa. Mimo iż nie wywarła na mnie ogromnego
wrażenia, to polubiłam ją i z chęcią dowiadywałam się o jej
dalszych losach. O pozostałych bohaterach znów nie mogę powiedzieć
za dużo, bo będzie to spoilerem. Autorka kreując je, pokazała
prawdziwy kunszt literacki. Przedstawiła prawdziwą paletę ludzkich
zachowań i charakterów. Dodatkowo zwodziła czytelnika i sprytnie
wprowadzała elementy, które miały wielkie znaczenie dla całego
rozwiązania. Tak kochani, tu nic nie dzieje się bez przyczyny.
Nie mogę nie
wspomnieć też o okładce. Według mnie Jest naprawdę cudowna. Może
nie oddaje w pełni klimatu książki, ale z pewnością do niej
pasuje. Wykonanie jej jest również bez zarzutu. Nie jest za ciężka,
pomimo sporej ilości stron, a kartki są miłe w dotyku.
Moja ocena
zgodnie z powyższym jest bardzo wysoka. Muszę docenić talent
autorki, jeśli chodzi o stworzenie ciekawej fabuły i umiejętność
poprowadzenia czytelnika, przez świat morderstw i kłamstw. Każdy,
kto w choć małym stopniu lubi kryminały, będzie zachwycony po
przeczytaniu „450 stron”
Ocena:
9/10
Do tej książki przymierzam się już od dłuższego czasu. Dopiero Twoja recenzja skutecznie mnie przekonała, bo albo nikt wcześniej nie pisał o firmie farmaceutycznej, albo mi to umykało. Lubię takie klimaty, więc jestem zachęcona... no i jeśli wszystko nie dzieje się bez przyczyny, to znaczy, że autorka napracowała się nad książką, a to się ceni :)
OdpowiedzUsuńJa za to bardzo lubię naszych polskich pisarzy; zawsze, gdy jestem w księgarni to buszowanie rozpoczynam od sfery "literatura polska" - myślę, ze mamy wśród nich wiele perełek, z których powinniśmy być dumni;) Zachęcająca recenzja, aż chciałoby się teraz mieć tę książkę i zagłębić w historię. Lubię takie okładki; przerażająco tajemnicze. Zapraszam do siebie: www.blacklady.blogujaca.pl Łączę pozdrowienia, Justyna
OdpowiedzUsuńCałkiem niezła powieść. Dobrze wspominam jej lekturę.
OdpowiedzUsuńA ja cały czas się waham :/
OdpowiedzUsuń