Dziedzictwo ognia- Sarah J. Maas

Tytuł: Dziedzictwo ognia
Autor: Sarah J. Maas
Seria: Szklany tron tom 3
Wydawnictwo: Uroboros
Gatunek:Młodzieżowa, Fantasy, Young Adult, Romans,
Ilość stron : 655
O czym to jest?:
Celena została wysłana do Wendlyn przez Caola. Kapitan Gwadii sądził, że tam, z dala od dworu, będzie bezpieczniejsza. Jednak się mylił. Dziewczyna poznaje tan Rowana, chłopaka, który pomaga jej panować nad wewnętrznym ogniem, jaki nosi w sobie. Robi to by móc dostać się do Doranelle i jej ciotki Maeve. Chce dowiedzieć się jak przywrócić magię. Kieruje nią jeszcze jeden motywator – zemsta. Zemsta za śmierć przyjaciółki. Jednak na jej drodze staje wiele przeszkód, które często wymagają pomocy innych, aby je pokonać. Czy ką otrzyma? Tymczasem w Adarlanie dzieje się źle, a wokół władcy pojawiają się jego przeciwnicy, chcący mu tę władzę odebrać. Chaol musi zdecydować się, po której stronie się opowiedzieć, a Dorian stale stara się ukryć swój sekret. Czy mu się to uda?
Moje refleksje :
Wszyscy już od dłuższego czasu wyczekiwali kolejnego tomu o przygodach Celeany. Ja również. Po genialnych poprzednich tomach, miałam dość duże wymagania i muszę przyznać, że lekko się zawiodłam. Oczywiście nie mowę ze była zła! Co to, to nie! Jednak według mnie mogłaby być stosunkowo lepsza. Czego mi brakowało? Momentami książka mnie zwyczajnie nużyła. Co rawda było ich tylko kilka, zatem mało jak na taką cegłę, jednak jak na tak ciekawa akcję powinno ich w ogóle nie być. Jednak co tu mówić o wadach! Zacznijmy o zaletach!
Sama akcja została poprowadzona bardzo ciekawie. Było wiele momentów zaskoczenia, jak i tych rozśmieszających, a to głównie za sprawką Celeany. Jeśli już o niej mowa, to bardzo dobrze, że autorka nie zmieniła jej buntowniczego charakterku. Wyjątkowe było na pewno to, że można było poznać historię z perspektywy nie tylko Celeany, ale także Doriana i Chaola oraz tajemniczej czarownicy Manon. Akcja rozwijała się dzięki temu bardzo równomiernie i potrafiło to zaciekawić czytelnika. Rozdziały były stosunkowo krótkie, co jeszcze bardziej przyspieszało czytanie książki. Choć mimo to zajęło mi to aż siedem dni! Ale to chyba tylko dlatego, że byłam mocno zabiegana.:)
Równie mocno podobały mi się opisy walk. I tych treningowych, jak i tych prawdziwych. Czytając je, miałam wrażenie wcielania się w bohaterów i przeżywania tych emocji razem z nimi. Dodatkowo zakochałam się w sposobie z jakim Pani Maas poprowadziła historie Doriana. Nie zdradzę Wam, co się stało, jednak powiem, że było to dla mnie spore zaskoczenie.
Jak już wspominałam, Celeana zachowała w sobie swoje typowe zachowania, natomiast bohaterem, który urzekł mnie w tej części, okazał się Rowan. Jego wyjątkowość, to że jest nieśmiertelny czy czasem niepewny swoich uczuć okazało się kompletna mieszanką, która zawładnęła moim sercem. Pierwotnie moim ulubieńcem był Dorian, jednak nie wiem czy teraz nie jestem bardziej skłonna ku Rowanowi. Cóż kobieta zmienną jest!
Podsumowując, książka spodoba się wszystkim fanom poprzednich części, mniej lub bardziej w zależności od oczekiwań. A jeśli jeszcze nie znacie Adarlanu i Celeany... to już ruszajcie do księgarń!

Ocena: 8/10


Seria „Szklany tron”

3. Dziedzictwo ognia  

 Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni internetowej bonito.pl
bonito.pl/?utm_source=blog&utm_medium=banner&utm_campaign=zakladkaa

Komentarze