Światlo, którego nie widać - Anthony Doerr


Tytuł: Światło, którego nie widać
Autor: Anthony Doerr
Wydawnictwo: Czarna owca
Gatunek: Historyczna, Obyczajowa
Ilość stron : 636
O czym to jest?:
Marie-Laurie wraz z ojcem mieszka w Paryżu. Powoli zaczyna ona tracić wzrok i pomimo tego, żąe jest bardzo młoda, musi poradzić sobie z wieloma trudnościami związanymi z tym faktem. W tym celu ojciec tworzy jej miniaturowy model miasta, za pomocą którego dziewczyna uczy się jak ma się poruszać po okolicy. Niestety ze względu na realia wojenne, dziewczyna musi uciekać do Saint-Malo, w którym stawia czoła śmiertelnemu zagrożeniu. W dodatku poznaje ona historie pewnego tajemniczego kamienia. Z kolei Werner to chłopak- sierota, który nie dość, że fascynuje się matematyką, to zostaje przyjęty do elitarnej jednostki Wermahtu. Śledzi on wrogie transmisje radiowe, a praca ta przyniesie mu wkrótce nieoczekiwane efekty. Jak dwoje tych młodych ludzi widzi swoimi oczami wojnę?
Moje refleksje :
Jak wiemy, książka otrzymała nagrodę Pulitzera. Czy była jej warta? Bez dwóch zdań! Jest wręcz niesamowita. Poczałkowo, gdy dowiedziałam się, że autor pisał ja przez dziesięć lat, byłam zszokowana. Oczywiście, jest to grube tomisko,jednak 10 lat to naprawdę dużo. Teraz już jednak wiem, że autor faktycznie potrzebował czasu na stworzenie tak misternie złożonego dzieła. Historia jaka jest przedstawiona, zaciekawia już od pierwszych stron. Tak, od samego początku wiedziałam że tak książka mnie zauroczy. Co ważne realia II wojny światowej zostały oddane bardzo realistycznie, zatem czytając, miałam wrażenie, jakbym była bezpośrednim świadkiem wydarzeń. Istotne jest też to, że perspektywy Marie oraz Wernera przeplatały się, a dodatkowo rozdziały były bardzo krótkie, co nadawało czytaniu ogromne tempo. Jeśli już mowa o czytaniu, to pomimo dość ciężkich tematów, jakie podejmowała książka, było to bardzo łatwe i przyjemne, a czas spędzony przy lekturze mijał w zawrotnym tempie. Samo zakończenie, nieźle namieszało mi w głowie, gdyż takiego rozwiązania spraw się nie spodziewałam. Bohaterowie zostali też pokazani bardzo przystępnie, a zwłaszcza Marie-Laurie. To jak dziewczyna radziła sobie już po utracie wzroku, zostało ukazane tak realistycznie, że momentami utożsamiałam się z nią i równie mocno jak ona przezywałam razem z nią. Z kolei Warner urzekł mnie swoim zamiłowaniem do nauki i chęcią osiągania wcześniej zamierzonych celów.
„Światło którego nie widać” przedstawia piękną historię o miłości ojca i córki, o woli walki i o złożoności ludzkiego umysłu. Idealnie pokazuje, jak wygląda życie osoby niewidomej oraz realizm świata wojennego.

Ocena: 10/10

 Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Czarna Owca
 

Komentarze

  1. Ojej, słyszałam o tej książce na razie tylko jedną opinie koleżanki i twierdziła, że jest całkiem odwrotnie niż według ciebie. Jednak jak to ja opinie mnie nie zrażają i przeczytam tą książkę.

    zaczytanabella

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o niej, ale totalnie nie moje klimaty nie cierpię powieści historycznych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś się skuszę, najpewniej gdy zabraknie mi prozie historii. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście zapowiada się bardzo dobrze. Będę musiała po nią sięgnąć!
    Tylko popraw literówkę w pierwszym "że" w opisie, bo napisałaś "żąe" ;)
    Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomimo pozytywnej recenzji się nie skusze. Wojna w tle - nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka już nam mnie czeka na półce. Na pewno wkrótce przeczytam. Pozdrawiam :)

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Od niedawna ta książka stała się bardzo popularna w blogosferze. Czytałam mnóstwo pozytywnych opinii na jej temat, ale póki co nie planuję zakupu. Wydaje się ciekawa, ale poczekam aż będzie dostępna w bibliotece :))

    Pozdrawiam
    Przygody mola książkowego

    OdpowiedzUsuń
  8. Na kanale Darii z Więcej ksiazkow słyszałam o tej ksiazce ale dopiero Twoja recenzja skusiła mnie do zabrania się za nią :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bez wątpienia jest to książka dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)