Dar morza- Diane Camberlain


Tytuł: Dar morza
Autor: Diane Chamberlain
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Gatunek: Obyczajowa, Kobieca, Dramat
Ilość stron : 448
O czym to jest?:
Jedenastoletnia Daria znajduje na plaży noworodka. Niestety matka dziecka nie zostaje odnaleziona i małą dziewczynkę adoptuje rodzina Darii, zwąc ją Shelly. Po dwudziestu latach obie kobiety są nadal ze sobą bardzo związane. Ciągnie się za nimi jednak tajemnica z przeszłości. Do miasta przyjeżdża też dawny przyjaciel Darii- Rory, obecnie znany producent telewizyjny. Shelly zgłasza się do jego programu, by ten odkrył jej biologiczną matkę. Gdy drąży on temat, dopytując o pewne faktu ówczesnych okolicznych mieszkańców, na jaw wychodzą nowe szokujące fakty. Wżyciu bohaterów pojawia się też tajemnicza Grace, kobieta po przejściach, która bardzo interesuje się Shelly. Czy matka dziewczyny zostanie odnaleziona? Jak nowe okoliczności wpłyną na nią orz jej siostrę? Czy zmieni to coś w ich życiu?
Moje refleksje :
Z pewnością nie tego oczekiwałam! Myślałam, że przeczytam lekką, przyjemna i ciepłą historię o siostrzanej miłości z lekką nutką tajemnicy w tle. Natomiast przeczytałam historię, która z pewnością zostanie w moim sercu na bardzo długi czas. Dlaczego? Już tłumaczę!
Historia jest przede wszystkim fenomenalnie napisana. Autorka stworzyła niesamowity klimat, gdyż oprócz pięknej rodzinnej historii, mamy tu fabułę przepełniona tajemnicami i niedopowiedzeniami. Każdy nowy wątek był w pełni opisany i opracowany przez autorkę i potrafił zainteresować równie mocno co ten główny. Książka ogromnie zachwyciła mnie z tego powodu, gdyż chłonęłam ją jak gąbka wodę. Czytanie jej było dla mnie ogromną przyjemnością, a fakt że robiłam to głównie w szkole na przerwach, idealnie świadczy o tym, że w historii można się idealnie odnaleźć w każdych warunkach.
Jest to cudowna książka o relacjach międzyludzkich, a głównie tych wewnątrzrodzinnych, o tym co tak naprawdę jest ważne i o nadrzędności naszych priorytetów. Przepięknie przedstawia to, jak bardzo można poświęcić się dla drugiego człowieka, niewiele przy tym zyskując. Odzwierciedla masę emocji, a przede wszystkim wzbudza liczne emocje, dzięki którym przeżywamy niesamowite chwile.
Co do bohaterów, to byli oni równie dobrze wykreowani, co sama fabuła. Każdy z nich miał swoje odrębne bardzo oryginalne cechy charakteru i świetnie się wyróżniał. Ich relacje, również nie pozostają w tyle i są równie genialne co cała reszta. Zwyczajnie nie mam się do czego przyczepić! W dodatku, część postaci była tak cudowna, że zaprzyjaźniłabym się z nimi od razu.
To wyjątkowo mądra i zaskakująca historia, którą polecam każdemu. Myślisz że wiesz kto jest matką Shelly? Na pewno nie masz racji. Zakończenie totalnie cię zaskoczy, a to, co wydarzy się na drodze do finału, totalnie wmuruje cię w fotel.
Ocena: 9/10

Za  możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka

Tytuł: Anna we krwi Autor: Kendare Blake Wydawnictwo: Prószyński i ska Gatunek: Fantasy, Młodzieżowa  Ilość stron : 320 O czym to jest?:  Cas Lowood odziedziczył po ojcu dość nietypowa profesję, a mianowicie zabijanie umarłych. Niektórzy bowiem po swojej śmierci błąkają się dalej po świecie, wyrządzając ogromne krzywdy wobec ludzi.  Chłopak podróżuje wraz z matką-czarownicą i dziwnym kotem, starając się wyeliminować duchy, które cały czas się pojawiają. W końcu natrafia na Annę, dziewczynę z nałożona klątwa, której historia jest nie do końca taka jak mogłoby się to początkowo wydawać. Jest to dla niego ogromne wyzwanie i do końca sam nie wie czy mu sprosta. Podejmując się go jednak, naraża życie swoje i swoich bliskich.  Moje refleksje :  O „Annie we krwi” słyszałam głównie dobre opinie, choć gdy czytałam opis, to mnie nie porywał. Była to jednak zmyłka! Książka okazała się bardzo ciekawa i prawdę mówiąc, to nie spostrzegłam kiedy mijał mi czas spędzany przy niej. A czytałam ja głównie przy śniadaniu czy na długiej przerwie w szkole. Więc pomimo hałasu, jaki panował na korytarzu, potrafiłam całkowicie zatopić się w historii, a kilka razy zdarzyło mi się nie słyszeć dzwonka na lekcję!  Wracając do sedna, sama fabuła była bardzo ciekawa, mimo że prosta i momentami przewidywalna, to miała w sobie jakąś nutę tajemnicy, przyciągającą do niej. I choć wydarzenia były w miarę powolne, zatem nie było żadnego natłoku zdarzeń, dzięki czemu dobrze można było się we wszystkim połapać. Wiele zdarzeń było niestety przewidywalnych, jednak część na szczęście mnie zaskoczyła. A kiedy już mnie szokowały, to robiły to porządnie!  Cal był dość ciekawym bohaterem, który stwarzał wokół siebie nietypową aurę. Z jednej strony nieustraszony zabójca duchów, a z drugiej wrażliwy nastolatek z celami i marzeniami. Anna jest bardzo tajemnicza dziewczyna niosąca za sobą tragiczną historię, będącą jedną wielka zagadką.  Generalizując, książka jest bardzo ciekawa, można się przy niej dobrze odprężyć, a czytanie nie wymaga wielkiego zaangażowania się. Jednak brakowało mi w niej czegoś więcej, jakiegoś wielkiego przełomu, który pozostałby we mnie na długo po przeczytaniu książki. Mimo tego jestem bardzo zadowolona z poznania tej historii.   Ocena:  8/10

Komentarze

  1. Dość ciekawie zapowiada się fabuła. Może kiedyś się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach poznać twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji jeszcze czytać nic tej autorki, ale może kiedyś :)
    Pozdrawiam, Julka
    http://karmeloweczytadla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tę autorkę! Mam nadzieję, że "Dar morza" będzie równie rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Do książek tej autorki nie trzeba mnie namawiać, każdą biorę w ciemno - tę na pewno też przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziś czytam same recenzje tego tytułu:) Jakoś tak wszyscy opublikowali i recenzje się pokrywają:) Ładny tytuł "Dar morza". Trzeba polować:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)