David Guetta- Listen Again
Tytuł: Listen again
Autor: David Guetta
Dystrybutor: Warner Music Poland
Rok nagrania: 2015
Ilość nośników 2CD
Gaatunek: Electopop, Electrohouse, Dance
Co tu znajdziesz? :
Autor: David Guetta
Dystrybutor: Warner Music Poland
Rok nagrania: 2015
Ilość nośników 2CD
Gaatunek: Electopop, Electrohouse, Dance
Co tu znajdziesz? :
2 płyty Cd z niesamowitą zawartoścą. Na pierwszej 22 piosenki, współtworzone z takimi artystami jak : Nicki Minaj, Sam Martin, the Script czy Sia. Z kolei na drugiej jest 25 remixów tychże piosenek
Moje
refleksje :
Tego artystę już
od dawna podziwiałam. Podobała mi się jego twórczość, ale w
zasadzie nigdy nie miałam kontaktu fizycznego z jego płytami.
Zazwyczaj wdziałam teledyski w telewizji czy internecie i większość
z jego produkcji w zasadzie mi się podobała. Nie sądziłam jednak
iż poza nimi istnieją inne równie ciekawe kawałki.
Płytę „Listen
again” rozpoczyna niezwykle energetyczny utwór „Dangerous”,
który, myślę większość z Was, zna z radia. Następnie jestkilka
kawałków, które również bardzo mi się podobały jak: „What i
did for love”, „No money no love”, „Lovers on the sun”czy
„Yesterday”. W szczególności Podoba mi się utwór „The
Whisperer”. Który uważam za naprawdę piękny i wyjątkowy.
Zaskoczyło mnie, że są tu 3 kawałki o tej samej nazwie. I choć
„Bang my Head” towarzyszy stały muzyczny motyw, to każdy z nich
jest na swój sposób inny i ciekawy. Przy „Clap your Hands” i
„Bad” nogi same mi chodziły, a było to utrudnione, gdyż
słuchając płyty, uczyłam się biologii:) A „Blast Off”
całkowicie mnie zaskoczył, gdyż uważam go za najlepszy z całej
płyty i dziwię się, że nie trafił, do pierwszej piątki na
traciliście. Jest tak energetyczny, że od razu poprawił mi się
humor i miałam ochotę do działania. Najpopularniejsza piosenka,
czyli „Hey Mama” wywołała u mnie podobny efekt, ale ją już
znałam wcześniej.
Na drugiej
płycie, składającej się tylko z remiksów, znalazło się co
prawda kilka ciekawych kompozycji, ale skoro nie jestem wielką fanką
takowych przeróbek, o wiele bardziej wolałam pierwszą CD.
Pozostałe utwory
lekko mnie zawiodły. Oczywiście słuchało się ich w miarę
dobrze, ale nie wywoływały u mnie takich emocji i efektu „wow”.
Najbardziej zadziwiło mnie chyba to, iż nie podobała mi się
piosenka współtworzona ze Skylar Grey, a mianowicie „Shot me
down”. Bardzo cenie sobie tę autorkę i liczyłam na naprawdę
dobra porcję muzyki. Cóż, nie przypadła mi do gustu. Trudno.
Nie mogę nie
pochwalić strony wizualnej płyty. Nie znajduje się ona w typowej
plastikowej „obudowie”, ale w czymś w rodzaju składanej
książeczki zachowanej w czarno-biało-czerwonej kolorystyce.
Wszystko przeplatane zdjęciami artysty. Same płyty są praktycznie
w całości srebrne, z czerwonymi lub czarnymi akcentami. Całość
prezentuje się bardzo ciekawie i stylowo, a przede wszystkim pasuje
do charakteru płyty.
Podsumowując,
płyta wywarła na mnie bardzo pozytywnie. Zarówno muzyka, jak i
opakowanie. Co prawda były utwory, które nie przypadły mi do
gustu, ale nie odpychały od całej płyty. Jest ona zatem warta
swojej ceny.
Ocena: 7/10
Nie szafujmy tu słowem "artysta" w stosunku do wymienionej Niki Minaj czy Guetty. Do tego miana to im jeszcze daleko. Davida raczej określiłabym utalentowany producent i dj, a Minaj nawet do miana raperki nie powinna pretendować.
OdpowiedzUsuń