Malfetto. Drużyna Róży. - Marie Lu


Tytuł: Malfetto. Drużyna róży
Autor: Marie Lu
Seria: Malfetto tom 2 
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Gatunek: Fantasy, Młodzieżowa
Ilość stron: 424
O czym to jest?:
Serce Adeliny Amouteru zostało złamane zarówno przez jej rodzinę, jak i przyjaciół. W ten sposób wkroczyła na drogę gorzkiej zemsty. Jako groźna Biała Wilczyca postanawia zbudować własną armię odmieńców. Opuszcza wraz z siostrą Kenettrę, by znaleźć podobnych do siebie - Malfetto. Jednak Adelina nie staje się bohaterką. Jej moc, karmiona strachem i nienawiścią, zaczyna wymykać się spod jej kontroli. Dziewczyna nie ufa również swoim nowym przyjaciołom. Teren Santoro, przywódca Inkwizycji, żąda jej głowy. Jej dawni przyjaciele, Raffaelle i Bractwo Sztyletu, chcą powstrzymać jej pragnienie zemsty. Adelina z całych sił szuka w sobie dobra i stara się do niego przylgnąć. Ale czy może być dobrym ktoś, kogo całe życie zależy od sił ciemności? (lubimyczytac.pl)

Moje refleksje: 
Pamiętam, jak jakieś półtorej roku temu zachwyciłam się "Malfetto". Zarówno ja, jak i moja przyjaciółka zafascynowałyśmy się tą historią, bohaterami i stylem autorki. Choć każda z nas miała jakieś "ale" do tej powieści, to obie tak samo mocno chciałyśmy dowiedzieć się co dalej stanie się z bohaterami. I tak, czekałyśmy dość długo na kolejny tom serii, lecz w końcu się doczekałyśmy!

Przyznać muszę, że z poprzedniej części pamiętałam niewiele. Główny zarys fabuły, kilka wątków, ale nie składało mi się to w większą całość. Dlatego, na samym początku zmuszona byłam do choć pobieżnego przejrzenia pierwszego tomu. A gdy to już się stało, zabrałam się za czytanie "Drużyny róży".

Okazało się to dobrym posunięciem. Tym co niewątpliwie charakteryzuje książkę, jest dynamizm i tajemnica. Wiem, że często piszę o tym, iż w jakiejś książce akcja pędzi na łeb na szyję, ale to już chyba jest wyjątek. Tak wartkiej fabuły, jeszcze nie widziałam! Nie mogłam wprost oderwać się od czytania, a zbliżające się kolokwia, nie były w stanie temu zapobiec. Spędziłam dwa upojne wieczory ze światem wykreowanym w "Malfetto" i  w ogóle nie żałuję żadnej z tych chwil.

Jeśłi chodzi o ową tajemniczość, to mam tu na myśli, iż wszystko co się dzieje, jest bardzo zaskakujące i ciężko przewidywalne. Niejedna sytuacja mnie tu zadziwiła, ciężko mi było domyślić się co stanie się później, a czasem nawet zrozumieć sens pewnych sytuacji.

Sam styl autorki, jest również dla mnie zaskakujący. Bo powieść osadzona jest tak jakby w zamierzchłych czasach, jednak tekst stylizowany jest bardziej współcześnie. I tu mam pewną niejasność, bo oczekiwałabym większej zgodności, ale dzięki temu zabiegowi, książkę czytało mi się o wiele szybciej. Mam nawet wrażenie że za szybko. I jak podejrzewam, kiedy pojawi się trzeci tom, z tego będę już niewiele pamiętać.

Aspektem, który bardzo mi przypadł do gustu, jest przedstawienie Adeliny. Choć początkowo polubiłam tę bohaterkę,  to właśnie w tym tomie zaczęłam ją choć trochę rozumieć. Nie tylko jej współczułam zważając na sytuację, w której się znalazła, ale i czasami wręcz uważałam, że nikt inny jak własnie ona, nie poradziłby sobie lepiej w danym momencie.

W tym przypadku, zarówno jak poprzednio, bardzo podoba mi się okładka. Choć zupełnie inna, zachowana w innych barwach, idealnie wpasowuje się w klimat powieści, a także, pasuje do tej z poprzedniej części. Samo wykonanie, również nie odbiega od standardów. Całość została tak umiejętnie ze sobą połączona, by umożliwić wygodę podczas czytania.

Jest to niewątpliwie książka dla tych, którzy polubili pierwszą cześć, a także nie boją się powieści łączących w sobie fantastykę i politykę, a także sporą dawkę dynamiki i akcji. Nie mówię, że nie ma wad, ale z pewnością usatysfakcjonuje wielu czytelników. Poza tym głębiej wprowadza nas w świat Adeliny i jej przyjaciół. 

Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa

Komentarze

  1. W tej części charakter Adeliny jeszcze bardziej się rozwinął, a wprowadzenie nowych postaci było strzałem w dziesiątkę. Nie mogę się doczekać ostatniego tomu, żeby zobaczyć, jak ta historia się zakończy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzę okładkę i autorkę, ale nigdy nie zdecydowałam się na lekturę jej książek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie dla mnie, nie wiem. Ale recenzja bardzo ciekawa i konkretna.
    Pozdrawiam ciepło,
    Książkomania

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)