Gra o życie- James Dashner


Tytuł: Gra o życie
Autor:  James Dashner
Seria: Doktryna śmiertrlności tom 3
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: Science-fiction
Ilość stron: 384
O czym to jest?:
Michael jest graczem, który bez wątpienia lepiej czuje się w świecie wirtualnym niż realnym. Jego gry nie przypominają jednak zupełnie nieszkodliwej formy rozrywki. W grach, które preferuje Michael, wydarzenia z cyberprzestrzeni zostają przeniesione wprost do świata realnego i zaczynają przyćmiewać prawdziwe życie. Zaledwie kilka tygodni temu pogrążanie się we Śnie Michael uważał za coś zabawnego. To się jednak zmieniło. VirtNet jest najnowocześniejszym i najoryginalniejszym systemem oferującym swoim użytkownikom rozrywkę, jakiej nie dostarczy im nikt inny. Największą zaletą VirtNetu jest to, że można do niego wejść nie tylko umysłem, ale i ciałem. To uczucie pochłaniające gracza bez reszty Michael kochał najbardziej. Niestety i to się zmieniło. Teraz za każdym razem, gdy chłopak zatapia się w wirtualnym świecie, kładzie na szali swoje życie. (lubimyczytac.pl)

Moje refleksje: 
Dashnera wprost nie mogłam się doczekać! Ta seria jest tak niesamowita i tak mnie zainteresowała, że już po zakończeniu drugiego tomu byłam gotowa zacząć trzeci. Tylko że jeszcze nie istniał... Na szczęście książka już jest, a ja mogłam delektować się tym światem. A jak pamiętacie, autor pozostawił nas w takim momencie, że emocje sięgające zenitu tylko się potęgowały.

Zaskakującym jest to, jak wszystko się zmieniło na przestrzeni czasu. Poprzez te trzy tomy Michael dojrzał, zaczął myśleć bardziej rozważnie, a jego zachowania są już bardziej przemyślane. Co więcej zmieniły się jego priorytety, a jak się możecie domyślać, także cele. Teraz VirtNet, nie jest jego sposobem na czas wolny, ale wyzwaniem, wojna toczoną z Kaine'em.

Książka napisana jest lekkim i łatwym językiem, czyta się ją przez to bardzo szybko, co rekompensuje nam całą akcję. Ponieważ nie działo się tu aż tyle, ile oczekiwałam. Miałam wrażenie, że na samo zakończenie, zostaniemy zbombardowani licznymi dodatkowymi wątkami i faktami. Tutaj natomiast, wszystko co do tej pory się zdarzyło zostało pociągnięte dalej i rozwiązane. Nie przeczę- oryginalnie, ciekawie i zaskakująco. Natomiast po Panu Dashnerze, liczyłam na odrobinkę więcej.

Choć dzieje się tu niewiele, łatwo można się w książce pogubić. Autor bardzo chciał się bawić konwencją i zmieniać nasze zdanie na różne tematy. W moim przypadku skutkowało to lekkim zagubieniem i niepewnością. Nie wiedziałam komu ufać i co sądzić o niektórych bohaterach czy sytuacjach. Oczywiście, czytając o cyberprzestrzeni, należy liczyć się z tym, iż rzeczy lubią się zmieniać. Jedak wszystko powinno być w miarę możliwe do ogarnięcia dla czytelnika.

Nie mogę nie wspomnieć o sposobie jej wykonania. Trwałość jest jak najbardziej poprawna, zwłaszcza, że jest to miękka okładka, ale zewnętrzna strona ma jeden zarzut. O ile front okładki jest ciekawy i pasuje do reszty tomów, to grzbiet w ogóle nie jest taki. Dwa pierwsze tomy mają owe grzbiety czarne z napisami w innych kolorach. Tutaj z kolei grzbiet jest w zasadzie cały ciemnoczerwony. Kiedy postawiłam książki razem na półce, nie wyglądy jak seria, a np.serie siostrzane.

"Gra o życie" nie jest idealnym podsumowaniem serii. Troszkę jej brakuje jeśli chodzi o akcję, ale potrafi zaskoczyć i zainteresować. Osoby, które polubiły poprzednie części, muszą to przeczytać, choć w zasadzie jestem pewna że to zrobią, bo podobnie jak ja, będą aż czerwone z niecierpliwości, by dowiedzieć się co spotka Michaela.

Ocena: 6/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros

http://www.wydawnictwoalbatros.com/ 

Komentarze

  1. Ja porzuciłam tą serie po pierwszym tomie :/ Trochę się zawiodłam, bo dla mnie był... nudny i tylko zakończenie ratowało tą powieść - było świetne i zaskakujące, ale nie mam ochoty sięgać po kontynuację tylko ze względu na końcowe sceny, bo o za mało.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)