Przyszłość ma twoje imię- Elżbieta Rodzeń


Tytuł:  Przyszłość ma twoje imię
Autor: Elżbieta Rodzeń
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Gatunek: Młodzieżowa, Romans, New Adult
Ilość stron: 544
O czym to jest?:
Blanka właśnie wyprowadziła się od rodziców, zaczyna studia i pracę. Wciąż zmaga się z jednym wydarzeniem z przeszłości – kilka lat wcześniej padła ofiarą napadu i do dziś słabo radzi sobie z jego skutkami. Teraz szuka spokoju i zapomnienia. Poznanie Mateusza wprowadza zamieszanie w jej życie. Dziewczyna czuje się niezręcznie z powodu jego przeszłości, gdyż okazuje się, że spał on niemal z każdą dziewczyną z ich wspólnej pracy. Mateusz nie miał łatwego życia. Odkąd skończył piętnaście lat, musiał nieustannie walczyć o siebie, o swojego brata, o przetrwanie. Teraz ciężko pracuje, aby zasłużyć sobie na zaufanie Blanki. Czy zaskakujące fakty z ich życia pozwolą im spojrzeć z nadzieją w przyszłość? (www.zysk.com.pl)

Moje refleksje: 
Fabuła jaką zaprezentowała autorka, już po samym opisie mnie bardzo zainteresowała. Pomimo tego, że dość banalna i typowa, to czułam, iż może wiązać się z nią jednak jakaś bardzo ciekawa historia. Poza tym, zawsze warto dać szansę naszym rodzimym autorom, prawda?

I tak oto, zaczęłam zagłębiać się w historię, która notabene na samym początku była bardzo interesująca. Dość ciekawie autorka wprowadziła czytelnika w świat Blanki i Mateusza. Niestety później wszystko troszkę się posypało. W jaki sposób? Zwyczajnie męczyłam się czytając niektóre fragmenty, czułam się znudzona, kiedy autorka bezcelowo przedłużała to co i tak miało nastąpić czy stosowała zbyt długie opisy. Wszystko to w pewnym działało na niekorzyść książki. I choć historia sama w sobie jako tako mnie interesowała, to prawdą jest iż miałam do niej kilka podejść. Kiedy nie mogłam już dłużej jej czytać, zostawiałam ja i zabierałam się za coś innego, by chwilę odpocząć od tego wszystkiego.

Niestety sam styl autorki do mnie nie przemówił. Był jak dla mnie zbyt "rozlazły" i nierealistyczny. Co przez to rozumiem? Głownie sposób tworzenia dialogów. Nie tylko sztuczne ale i niezbyt interesujące. Mam nadzieję, że wszyscy rozumieją co mam na myśli. Czasem zdarza się tak w książkach, że rozmowy między bohaterami są tak skonstruowane, iż od razu wyczuwamy ich budowanie na siłę. I tak właśnie, było w tym przypadku. To jak kontaktowali się ze sobą młodzi ludzie, według mnie całkowicie odbiegało od tego, co znam z realnego życia. I o ile w książkach zagranicznych można by zrzucić to na krab tłumaczenia, to jednak tu, kiedy mamy styczność z książką rodzimej autorki, nawet to nie może być wytłumaczeniem.

Bohaterowie w zasadzie byli nijacy. Zarówno Blanka jak i Mateusz mają za sobą pewien bagaż doświadczeń, każde ma swoją historię, każde czegoś pragnie od życia. Ale pomimo tego, nie czułam by stanowili oni konstruktywny element całości. Brakowało mi rozwinięcia ich osobowości, skupienia się na charakterach i temperamencie. Po prostu nie odczułam by sami w sobie stanowili ważną część książki. Brzmi to może troszkę bezsensownie, ale takie właśnie miałam wrażenie. Oczywiście postaci, same w sobie są ważne dla książki, bo o kim innym by była ta historia.

Sporym plusem jest tutaj samo wydanie książki. Okładka, chyba nie pozostawia wątpliwości, z jakim typem literatury mamy do czynienia. A dodatkowo sam typ grafiki i kolorystyka cieszą oko. Forma wydania, pomimo, iż jest to miękka okładka przy dużej ilości stron, jest bardzo dopracowana. Musiałabym się nieźle postarać, żeby pojawiło się tu zagięcie na grzbiecie. A przecież nie o to tu chodzi.

Książka nie jest idealna, to fakt. Zdecydowanie jej mocną stroną jest sama historia. Wszystko jednak psuje styl autorki, forma przedstawienia historii i bohaterów. Z tego co się orientuję, są osoby, którym bardziej przypadła ona do gustu. Ja raczej do niej ponownie nie powrócę, a przynajmniej nie w najbliższym czasie.

Ocena: 5/10

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Zysk

Komentarze

  1. Czytałam sporo New Adult, ale jeszcze żadnego polskiego. Co więcej dotychczas nie znalazłam polskiego NA, które miałoby naprawdę dobre recenzje :/ Widać w tym przypadku jest podobnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię kiedy w książkach są zbyt długie opisy i sztuczne dialogi. Mimo to, na tę książkę mam ogromną ochotę i przeczytam na pewno. Ciekawa jestem czy mi się spodoba, czy jednak nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie...style pisarzy potrafią zniżyć bardzo dobrze przemyślaną opowieść. Sama teraz czytam taką książkę... Powieści nie będę poszukiwać, ale jak trafi do mnie to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)