Zdobyć Rosie. Początek gry- Kirsty Moseley


Tytuł:  Zdobyć Rosie. Początek gry
Autor: Kirsty Moseley
Seria: Nic do stracenia tom 1
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Gatunek: Młodzieżowa, Romans,
Ilość stron: 320
O czym to jest?:
Nate Peters, niepoprawny podrywacz i łamacz serc, lubi swoje życie pełne przelotnych romansów. Patrząc jednak na szczęśliwe małżeństwo Anny i Ashtona, coraz częściej zastanawia się, jak by to było, gdyby miał dziewczynę na stałe. Uznaje, że jeszcze do tego nie dorósł. Aż do czasu, kiedy poznaje Rosie. To zdecydowanie kobieta na całe życie, nie na krótki romans. Absolutnie wyjątkowa i niestety całym sercem oddana komuś innemu. Rosie nie jest zainteresowana znajomością z Nate’em, co tylko mobilizuje go do działania. (lubimyczytac.pl)

Moje refleksje: 
Kirsty Moseley powraca z nową powieścią. I niemożliwym by było, abym do niej nie zajrzała. Dlaczego? Otóż, jest to chyba jedna z moich ulubionych autorek. Całkowicie porwała moje serce ksiąską"Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno". I każda kolejna jej książka, którą później czytałam była równie dobra i coraz bardziej skłaniała mnie do autorki i jej twórczości.

Ale zacznijmy skupiać się na tej konkretnej pozycji. Przede wszystkim sam pomysł na jej fabułę jest w zasadzie dość popularny. Bo ileż to nie było książek o zbuntowanych łamaczach serc i spokojnych poukładanych dziewczynach?  Wiele prawda? Ale nie kojarzę żadnej, w której to chłopak miałby pewne obiekcje by zmienić swoją naturę, znaleźć kobietę swojego życia i trochę się ustatkować. Tak, to był ciekawy element zmienny.

Tym co było tu najciekawsze, z pewnością był początek. Poznanie okoliczności oraz bohaterów było ogromnie ciekawe, a tym samym powodowało, iż chciało się czytać dłużej. Niestety im dalej w las tym więcej drzew jak to mówią. I o ile początek był ciekawy, to już rozwinięcie nie do końca. Chodzi mi to głównie o pomysłowość autorki. Wiele wątków i ich rozwiązania były dla mnie bardzo przewidywalne i tym trudniej się czytało, nie czując poczucia zaintrygowania historią. Nie chcę  jednak mówić iż była całkowicie zła. Istniały bowiem momenty, które mnie zszokowały czy chcoć trochę wprowadziły w  błąd w moich przeświadczeniach o zakończeniu.

Ogromnym plusem całej książki jest jej język, Łatwy, przejrzysty, a dzięki czemu bardzo przystępny. Co więcej dialogi tu tworzone, były dla mnie niejednokrotnie zabawne, a wręcz rozbrajające. Co więcej całość składa się poprawnie pod względem logistycznym i estetycznym. Dzięki temu książkę czytało się łatwo, szybko i sprawnie.

Książkę, oczywiście polecam. To jasne, ma swoje wady. I może moja ocena jest nieco zawyżona, przez uwielbienie dla autorki, ale z pewnością jest to historia, która was zainteresuje i wciągnie.

Ocena: 7/10

Komentarze

  1. Też czytałam tę książkę! Całkiem mi się podobała i nie zawiodłam się, ponieważ nie oczekiwałam od niej naprawdę nic. Potrzebowałam po prostu przyjemnej i lekkiej książki ^^

    Pozdrawiam!
    volusequat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest słaba, ale przeczytam 2 tom, zeby dowiedzieć sięjak sięskończyło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli będę miała ochotę na lekturę niezobowiązująca i lekką, na pewno sięgnę po tę książkę.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam problem z tą książką, bo jedni polecają i im się podobają, drudzy zaś kategorycznie odradzają :D Ja znam autorki "Nic do stracenia", którym mnie do siebie zniechęciła. Pomyślałam jednak, że przecież jedna książka nie oznacza tego, że wszystkie są złe. Postanowiłam dać jej w przyszłości szansę, ale z jaką książką to nie wiem. Myślałam o powyższej, ale po tylu opiniach sama nie wiem. Może poczekam na coś innego :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)