Piękne złamane serca- Sara Barnard
Tytuł: Piękne złamane serca
Autor: Sara Barnard
Wydawnictwo: Insignis
Gatunek: Młodzieżowa, Dramat
Ilość stron: 354
O czym to jest?:
Caddy i Rosie są nierozłączne. Bardzo się różnią, ale to tylko je do siebie zbliża. Gdy Caddy kończy szesnaście lat, zdaje sobie sprawę, że chciałaby być taka jak jej przyjaciółka – pewna siebie, przebojowa i zabawna. Wtedy w ich życie wkracza śliczna oraz – jak się okazuje – skrywająca pewną tajemnicę Suzanne. I wszystko staje się jeszcze bardziej skomplikowane. Przeszłość Suzanne stopniowo wychodzi na jaw, teraźniejszość wymyka się spod kontroli, a Caddy zaczyna dostrzegać, że problemy mogą być bardzo ekscytujące. Jednak budowanie przyjaźni i próby zaleczenia starych ran są dużo boleśniejsze, niż którakolwiek z dziewczyn się spodziewa. Caddy wkrótce przekonuje się, że kłopoty potrafią się mnożyć w niesłychanym tempie. (lubimyczytac.pl)
Moje refleksje:
Czy ta książka nie jest cudowna? Mówię oczywiście o okładce. A i wnętrze jest niczego sobie, jak się później okazało. Po tak zachwalających recenzjach, wprost nie mogłam się powstrzymać by jej nie przeczytać.
Otóż, sama fabuła może wydawać się bardzo sztampowa. I w ogólnym zarysie tak jest. Dwie przyjaciółki od lat, są wręcz bratnimi duszami. Pojawia się nagle ta trzecia. Wiadomym jest, że nagle równowaga w przyjaźni zostanie zachwiana. I w zasadzie można powiedzieć że tak się działo. Jednak zaskakującym jest to iż dokładnie wbrew moim przewidywaniom. Sądziłam że wydarzenia potoczą się zupełnie inaczej. Przynajmniej wszystko ku temu się skłaniało. Cóż, autorka potrafi zaskoczyć!
Przyznać muszę, iż książka zawierała sporo emocji. Poruszała istotne problemy z jakimi zmagają się nastolatkowie i pokazywała ich naturalne reakcje na nie. Życie Caddy całkowicie zmieniło się od kiedy pojawiła się Suzanne. Czy na lepsze? Cóż, ma to swoje plusy i minusy. Ja wszystko. Jednak ogólny rozrachunek pojawia się dopiero na końcu.
Książka dogłębnie porusza tematykę przyjaźni. Wystawiona na wielka próbę relacja Caddy i Rosie Jak to przetrwały? O ile? Dziewczyny przeżyły prawdziwie skomplikowany etap w życiu. Wiązało się z tym sporo zmian i wyrzeczeń. Kłótnie z bliskimi, kłopoty w szkole, nocne eskapady, liczne wątpliwości.
Tym co podobało mi się najbardziej to ogromny realizm powieści. Nie było bowiem momentów, które wydawałyby się lekko naciągane, czy też mało prawdopodobne. I choć wiele razy próbowałam przewidzieć kolejne zdarzenia, natomiast autorka zawsze potrafiła tak zwodzić bym nie domyśliła się tego co zaraz nastąpi. Oczywiście były też momenty które z łatwością dało się przewidzieć.
Mówiąc o bohaterkach, mam bardzo mieszane uczucia. Początkowo Caddy uważałam za dość rozsądną i poukładaną dziewczynę, potem po kilkunastu rozdziałach, stwierdziłam że jest zwyczajnie głupiutka. Po zakończeniu wiem że to bardzo zagubiona dziewczyna, podatna na zdanie i decyzje innych, która ma problemy z odnalezieniem się w społeczeństwie. Z kolei Rosie to silna i energiczna dziewczyna, nie bojąca się otwarcie mówić swojego zdania. A Suzanne? NIe powiem wam o niej wiele. To dziewczyna zagadka. W zasadzie już teraz znając zakończenie, nie mam ojęcia czy wiemy o niej wszystko.
Całość prezentuje się naprawdę dobrze. Książka porusza i wciąga, potrafi zainteresować tematem i pozostać w głowie na dłuższy czas. Polecam ją wszystkim lubiącym typowe młodzieżówki.
Za możliwość zrecenzowania serdecznie dziękuje wydawnictwu Insignis
Na pewno przeczytam, bo od kilku dni jestem ciekawa tej książki. Dużo dobrych słów o niej słyszałam. Fabuła mi odpowiada, lubię takie powieści.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
polecam-goodbook.blogspot.com