Chemia naszych serc- Krystal Sutherland


Tytuł: Chemia naszych serc
Autor: Krystal Sutherland
Wydawnictwo: Publicat
Gatunek:  Młodzieżowa, Romans, Young Adult
Ilość stron: 288
O czym to jest?:
Henry Page nigdy nie był zakochany. Jako beznadziejny romantyk, wyobraża sobie to słynne kołatanie serca, miłość w stylu „nie mogę jeść, nie mogę spać” i ma nadzieję na właśnie taki obrót wydarzeń – mimo że jeszcze żadna z tych rzeczy mu się nie przytrafiła. Zamiast tego był szczęśliwy skupiając się na swoich ocenach, dostaniu się do college’u z Ligi Ivy i w końcu na zostaniu redaktorem szkolnej gazetki. Ale wtedy, do jego klasy weszła Grace Town i Henry już wiedział, że od tego momentu wszystko zacznie wyglądać inaczej. Grace zdecydowanie nie jest typem wymarzonej dziewczyny Henry’ego – chodzi z laską, nosi męskie, za duże ciuchy i wygląda tak, jakby rzadko widywała się z prysznicem. Ale kiedy Grace i Henry zostają wybrani, aby razem pracować nad szkolną gazetką, chłopak z dnia na dzień czuje się coraz bardziej zauroczony. To oczywiste, że Grace coś się kiedyś przytrafiło, ale to sprawia, że dla Henry’ego jest jeszcze piękniejsza. Nie chce niczego więcej niż pomóc się jej poskładać na nowo.

Moje refleksje: 
Książka zapowiadała się naprawdę dobrze. Mimo iż wpisuje się w kanon typowej młodzieżówki, to miałam wrażenie, że dzięki owej tajemniczej dziewczynie wszystko zyska nowego wyrazu i zaciekawi mnie jeszcze bardziej.Czy tak było? Niestety książka mnie zawiodła.

Zacznijmy od fabuły. Początkowo wydawało się bardzo ciekawe, ale po kilkunastu stronach wszystko legło w gruzach. Dlaczego? Nic, co kolejnie się pojawiało w fabule, nie zaskakiwało mnie. Wydarzenia może nie były całkowicie nudne, ale przedstawiono je we własnie taki sposób. Dlatego też, czytanie nie było zajęciem ani interesującym czy wciągającym.  Przez wiele chwil, zwyczajnie nie wiedziałam czy chce kontynuować czytanie.

Plusem w tym wszystkim były dość zabawne, choć nie stuprocentowo. Momentami miałam wrażenie, iż bohaterowie silą się na ten humor i starają się by owa rozmowa była jeszcze bardziej interesująca dla czytelnika. W efekcie wszystko nabierało sztuczności i  odpychało od czytania.

Mówiąc już o bohaterach m usze powiedzieć że jest to jedna z mocniejszych stron książki. Grace to wyjątkowo tajemnicza i specyficzna dziewczyna, która zaskakuje na każdym kroku. Kryje wiele tajemnic, a odkrywanie ich stanowi długi proces. Z kolei Henry to chłopak z marzeniami i ambicjami, któremu z czasem zaczynają się zmieniać poglądy na świat. Ta dwójka tworzy dość nietypowy duet, który charakterem swoich relacji nie raz mnie zadziwił.

Książka ewidentnie nie wpasowała się w mój gust. Mam teorię, iż spodobałaby się bardziej osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z młodzieżówkami i nie mają skali porównawczej. Jednak ja jestem osobą, której ta historia nie zachwyciła i jestem raczej pewna, że do niej nie wrócę, ale pewnie polecę kilku młodszym znajomym.

Ocena: 4/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Publicat

Komentarze

  1. Hmm, ostatnio młodzieżówki mnie znowu zaciekawiły. Skoro bohaterowie są dobrze wykreowani, to sięgnę po "Chemię..." :)
    Zaczytanego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba sięgnę z ciekawości - ja mam z czym porównywać, choć młodzieńcze lata dawno za mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)