Pani noc - Cassandra Clare


Tytuł: Pani noc
Autor: Cassandra Clare
Seria: Mroczne intrygi tom 1
Wydawnictwo: MAG
Gatunek: Fantasy, Romans. Young Adult
Ilość stron: 832
O czym to jest?:
Pięć lat po wydarzeniach z "Miasta Niebiańskiego Ognia" Nocni Łowcy stają znów w obliczu wielkiego wyzwania. Bohaterami nie są jednak dobrze nam znani Clary i Jace czy chociażby Alec. Ta seria pokazuje nam losy poznanych już wcześniej Emmy i Juliana. Dziewczyna, jako że nie jest już dzieckiem, jej umysł zaczyna dostrzegać pewne zależności i niewłaściwe sytuacje. I tak zamierza znaleźć mordercę jej rodziców i pomścić ten czyn. Dodatkowo w Los Angeles rozpoczyna się seria morderstw, związanych z światem faerie jak i Nocnych Łowców.  O dziwo, brat Juliana- Mark, który został uprowadzony podczas Zimnej Wojny, zostaje nagle uwolniony, ale na pewnych warunkach. Faerie poszukują tajemniczego zabójcy, który stoi za fają morderstw w mieście i chcą by to Nocni Łowcy rozwiązali tę zagadkę. Mark powracając do rodziny, zachowuje się przedziwnie, nikogo nie poznaje i nikomu nie ufa. W Instytucie rozpoczyna się niespotykana dotąd gra pomiędzy prawdą i Kłamstwem
Moje refleksje: 
Tę książkę należy rozpatrywać pod dwoma względami: treść i wykonanie książki. Jedno ma swoje wady i zalety, drugie tylko wady. Czytając wiele recenzji tej książki natknęłam się na podobną opinię, a przynajmniej w jednej kwestii. Co mam na myśli? Co mi się podobało a co nie/. Jakie są moje ogólne wrażenia?  Zapraszam do czytania.

Bardzo nie mogłam się doczekać powrotu do świata Nocnych Łowców, gdyż pokochałam historię Jace'a i Clary. "Pani noc" dotarła do mnie w czasie matur i okazało się to dość złym zrządzeniem losu. Miałam bowiem obawę, iż tak zatopię się w tej historii, że nie będę w stanie znaleźć chwili na powtarzanie materiału w tych ostatnich dniach przed egzaminami. Postanowiłam zatem zabrać się za nią w wolniejszej chwili. I okazało się to bardzo dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza, że książka jest naprawdę obszernym tomiskiem.

Przede wszystkim ważna jest tu akcja. Nie dość że naprawdę dynamiczna to równie mocno interesująca. I choć na początku mojej przygody byłam trochę znudzona, to z każdą kolejna stroną Na pierwszych stronach zostajemy powoli wprowadzeni w klimat tego konkretnego Instytutu, jego bohaterów i poszczególne zdarzenia z przeszłości. I co mnie najbardziej nużyło, to fakt, iż są tu wyjaśnione najprostsze pojęcia i zależności związane ze światem Podziemnych czy Clave. Choć "Miasto niebiańskiego ognia" czytałam dość dawno, to takowe podstawy jeszcze pamiętam. Podejrzewam, iż był to zabieg, celowo zastosowany, dla osób nieznających poprzednich książek Cassandry Clare. Myślę że po takim wstępie można śmiało zacząć czytanie, jedyną wadą jest fakt, iż napotka się spore spoilery dotyczące "Darów anioła" czy "Diabelskich maszyn".

Bardzo podobało mi się to, iż autorka potrafiła ciekawie zbudować napięcie. W ogromnym stresie czekałam na to co stanie się z bohaterami i jak zakończą się dane wątki. Co więcej, fabuła potrafiła nieźle zszokować, a zwłaszcza w drugiej części książki. Nieraz czytając myślałam sobie: "No nie! To niemożliwe!". Poza tym bohaterowie wprowadzali ciekawe zabawne sytuacje, które lekko rozluźniały lekko napiętą sytuację. Całość tworzyła zgraną i udaną mieszankę, która czytało się naprawdę przyjemnie i dość lekko jak na ten gatunek literacki.

Kiedy "Pani noc" była zapowiadana, pewnym było, iż nie będzie ona o losach znanych już nam bohaterów, a zwłaszcza mojego ulubionego Simona. <3 Nie sądziłam jednak, że będą on aż tak sporadycznie pojawiać się w fabule książki. Albo kilka razy wspomniano ich imiona w kontekście minionej wojny, albo pojawili się raz udzielając rad młodszym Nocnym Łowcom. Na szczęście na końcu pojawiło się krótkie ale za to cudowne opowiadanie właśnie z nimi związane. Co prawda skrycie liczę na to iż Pani Cassandra napisze więcej na ich temat, ponieważ bardzo jestem zainteresowana tym jak potoczą się ich dalsze losy.

Słyszałam sporo zarzutów, co do tego, iż bohaterowie "Pani nocy" są ogromnie podobni do Jace'a i Clary, a relacje i sytuacje między nimi są istną kopią. Jak dla mnie wcale taki nie było. Wiadomo, w związku ze swoim wiekiem, Emma przeżywała wielkie wątpliwości związane ze swoimi uczuciami. Poza tym zarówno ona jak i Julian mieli zupełnie inne charaktery i typy osobowości niż ich niby pierwowzory. Uważam ten zarzut za kompletnie niezgodny z prawdą.

W zasadzie chwalę o i chwalę tę fabułę i bohaterów, a na samym początku wspomniałam że książka ma sporą wadę. Jest nią niewątpliwie wydanie. Jako że jestem osoba lubiącą zadbane książki, jest to aspekt dla mnie bardzo ważny i ważący się jeśli chodzi o ocenę książki. Uwielbiam, kiedy wydanie książki jest funkcjonalne a przy tym ładne. I jakkolwiek okładka jest dla mnie odpowiednia jeśli chodzi o zgodność z fabułą i strony są odpowiednio grube, by się nie przedarły przy czytaniu, to reszta jest niestety nieprzemyślana. Książka jako takie grube tomiszcze powinna być w twardej oprawie! I tak jest już ciężka, więc ta okładka nie zmieniłaby wiele, a byłaby bardziej użyteczna. A tak, na środku grzbietu powstało mi przy czytaniu brzydkie zgięcie. I choć starałam się by to nie nastąpiło, to mi się nie udało. Wiadomo, że przy czytaniu książka się zużywa czy wygina, ale wydawca powinien zadbać o to, by szkody były jak najmniejsze.

Podsumowując, książka jest naprawdę warta uwagi. Mimo małych wad w fabule i sporej jeśli chodzi o wydanie, książka w ogólnym rozrachunku prezentuje się naprawdę dobrze. Warto ją przeczytać, choćby dla samego zakończenia, które jest nieziemskie i ogromnie zachęca do zapoznana się z kolejnymi tomami serii, które mam nadzieję, szybko się ukażą, również w Polsce.

Ocena: 8/10 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję księgarni internetowej Taniaksiazka.pl 

Komentarze

  1. Witam.
    Nominuję cię do Celebrity Book Tag, mam nadzieję że dołączysz do zabawy i odpowiesz na moją nominacje.
    Pozdrawiam serdecznie :)
    http://in-my-different-world.blogspot.com/2016/06/celebrity-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pokochałam Cassandrę za tę książkę ! <3 I to wydanie rzeczywiście pozostawia trochę do życzenia, aczkolwiek naprawdę nie ma dramatu :D
    Osobiście uważam, że powinien być jakiś paragraf za wydawanie książek powyżej 600 stron w miękkiej okładce

    OdpowiedzUsuń
  3. NO proszę, zapowiada się ciekawa pozycja :) muszępostarać się o e-book :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Baaaaardzo bardzo chcę w końcu przeczytać tę pozycję! Czekam na koniec sesji i zabieram się do czytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Własnie wypożyczyłam wczoraj tę książkę. Nie mogę się doczekać aż ją zacznę czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam. Ciągnie mnie coś do niej, ale co? Nie mam pojęcia. ;)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się okładka i recenzja jest zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)