Spójrz na mnie- Nicholas Sparks


Tytuł: Spójrz na mnie
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: Romans, Kobieca
Ilość stron: 512
O czym to jest?:
Maria to młoda prawniczka, która za sprawą swojej sprytnej siostry poznaje Collina, mężczyznę pozornie zupełnie innego niż ona. Ich ulubione zajęcia znacznie się różnią. Jednak znajdują oni nić porozumienia, a wkrótce pojawia się między nimi dość mocne uczucie. I wszystko byłoby bardzo typową historią miłosną, ale tutaj pojawił się wątek związany z przeszłością kobiety. Ktoś wysyła jej bukiety kwiatów z tajemniczymi liścikami i widocznie śledzi każdy jej ruch. Jest kilka osób jest podejrzewanych przez samą Marię. Tylko kto jest tym właściwym? I z jakim skutkiem skończy się ta cała historia?

Moje refleksje: 
I znów czytam Sparksa! I choć jestem lekko uprzedzona do tego autora, z powodu powtarzających się schematów, to opis tej konkretnej, był dla mnie na swój sposób wyjątkowy? Może dlatego, że nie czytałam już dawno o żadnych typach prześladowań. Moje wrażenia po lekturze? Dość mieszane,  czyli typowo jak dla Sparksa.

Książka zaczyna się bardzo typowo. Poznajemy bohaterów, ich historie, okolice, marzenia. Potem wreszcie się poznają. I tu cała akcja zamiera. Bo w  zasadzie pojawiają się nowe wątki i postaci i cały czas coś się dzieje, ale nie jest to wystarczająco interesujące. Wszystko tu było na tyle typowe i schematyczne, iż wręcz mnie usypiało. Po pewnym czasie nie miałam wręcz ochoty czytać tego co jest dalej z bohaterami. Widząc jednak że nie jestem nawet w połowie książki, zdecydowałam zmotywować się by przez to przebrnąć.

I jak się okazało, druga połowa była o niebo lepsza. Działo się tu o wiele więcej ciekawszych rzeczy, które momentami zaskakiwały, a czasami tez bawiły. Miałam  wrażenie, iż pisząc to, autor miał o wiele lepszy okres w swoim życiu, dzięki czemu, to co tworzył, niosło ze sobą o wiele więcej emocji. Podczas czytania, oczywiście, miałam wiele stanów, w których zastanawiałam się czy nie odłożyć jej na później. Na szczęście w tej drugiej części, było tego znacznie mniej, porównując ją z pierwszą.

Jeśli chodzi o pomysłowość, autora, to nie ma tu rewelacji. Cóż, zażyłość pomiędzy pozornie innymi osobami? Znane. Stalking? Typowe. Liczne problemy świata codziennego? Oczywiste. Opisane i przedstawione to było bardzo poprawnie, ale bez szczególnych istotnych cech, wartych uwagi. Pan Nicholas niczym  wielkim mnie tu nie zaskoczył, a wręcz zanudził, jak już wspomniałam. Co prawda wprowadzone tu elementy prześladowania, nadały całości bardzo swoistego charakteru, ale niestety nie wystarczająco. Co prawda całość rozwijała się interesująco, a samo zakończenie ogromnie mnie zdziwiło.

Chcąc pisać o bohaterach, am niemały problem. W zasadzie sama nie wiem co o nich myślę. Wydaje mi się, że są nieco nijacy i szarzy pomimo szerokiej palety cech, które posiadają. Dlaczego tki efekt się pojawił? Nie mam zielonego pojęcia. Może to z tego powodu, że autor nie poświęcił wystarczająco wiele czasu opisie tych postaci, albo nie zrobił tego w odpowiedniej formie.

Nie mogę tu też nie wspomnieć o tym jak książka została wykonana. Nie dość że okładka jest wprost paskudna, to i przy czytaniu łatwo o powstanie zagięcia na grzbiecie. Mi pojawiły się dwa, mimo, iż bardzo uważałam.

Cóż, książka nie jest idealna, ale można ją przeczytać. Fani autora z pewnością znajdą w niej coś dla siebie. Historia lekko banalna, ale łatwa w odbiorze i momentami przyjemna. Warto z pewnością spróbować tej przygody

Ocena: 6/10

 Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros

Komentarze

  1. Akurat jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale znając Sparksa to będzie melodramat ze szczęśliwym zakończeniem. Chociaż czytając Twoją recenzje z tym stwierdzeniem można by się nie zgodzić. Jednak z drugiej strony niektóre elementy recenzji jednak są na moją korzyść:D Trochę boje się, że przy książce można się zanudzić:/

    OdpowiedzUsuń
  2. hm, ja szczerze powiem jestem zaciekawiona Sparksem. Tyle już przeczytalam ksiażek spod jego ręki. Muszę sięgnąć też po tą i dopiero wtedy przekonam się, czy jest warta uwagi.
    pozdrawiam!
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu. U mnie czeka na półce na swoją kolej. Ja mam do Sparksa taki sentyment, że nawet jakby napisał najgorszy gniot to i tak będę to uważać za wspaniałą kiążkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie czytałam Sparksa. Mam jego dwie pozycje u siebie - "Pamiętnik" i "Jesienna miłość", które kupiłam przez wzgląd na ekranizacje, które przypadły mi do gustu. Wciąż jednak po nie nie sięgnęłam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)