Misiek w Nowym Jorku


Tytuł: Misiek w Nowym Jorku
Reżyser: Trevor Wall
Producent: Ken Katsumoto, Jack Donaldson, Derek Elliot
Gatunek: Bajka
Czas trwania: 87 min
Rok produkcji: 2015
O czym to jest?:
Na biegunie zaczyna źle się dziać. Pewien przedsiębiorca - Pan Greene planuje wybudować osiedle domków i centrów handlowych, jako że już teraz nadciągają tam tłumy turystów. Całe przedsięwzięcie potrzebuje jednak sporej reklamy. Sytuacja ta przeszkadza zwierzakom zamieszkującym ten teren. Postanawiają zatem że niedźwiedź polarny który zna język ludzi dostanie się do reklamy i przekaże potencjalnym kupcom iż to przedsięwzięcie całkowicie zniszczy krajobraz bieguna. Całość opatrzona w masę zabawnych sytuacji.

Moje refleksje :
Dawno nie oglądałam tak fajnej bajki! I mimo że można by stwierdzić że jestem lekko za stara na oglądanie takich produkcji, to czas minął mi przy niej bardzo szybko i wprawiła mnie w naprawdę dobry humor.

Fabuła okazuje się naprawdę ciekawa. Mimo że jak wiadomo w bajkach, jest typowo przewidywalna i przedstawia zarówno dobre jak i złe postaci to w gruncie rzeczy można się w nią wciągnąć i miło zrelaksować. Całość początkowo przypominała mi "Epokę lodowcową"- masa śniegu, liczne zwierzęta i masa humoru. Są to jednak jedyne elementy łączące obie te bajki. Różnią się przede wszystkim fabułą i czasem akcji. Ale przede wszystkim obie są równie interesujące.

Co jest tak interesujące w tej fabule? Przede wszystkim to jak misiek radzi sobie w dążeniu do bycia gwiazdą reklamy, oraz to jak ciekawy staje się dla niego świat ludzi i życie w wielkim mieście. Jest on tym zafascynowany, ale oczywiście nie brakuje gaf i pomyłek z tym związanych.

Ważny elementem tej bajki jest niewątpliwie humor. Szczególnie nasi najmłodsi odbiorcy liczą na to oprócz ciekawej treści. I to również było bardzo odpowiednie. Jasne jest to, że momentami był lekko banalny tak by każdy mógł go zrozumieć, jednak zdarzały się fragmenty, w które trzeba się odpowiednio wsłuchać by wyłapać dane słowa. Jednak zawsze był tak ujęty by większość widzów mogła go rozumieć bez skrępowania.

Aż zdziwiłam się jak mocno wciągnęłam się w historię miśka i z jak wielką chęcią oglądam kolejne minuty. I choć nie był on jakimś genialnym bohaterem i uważam, że można by mu dodać troszkę więcej charakteru tak by jeszcze bardziej wyróżniał się spośród tłumu. Oczywiście nie był on tak bardzo nijaki jak mógłby być ale uważam że lekkie podkoloryzowanie tej postaci mogłoby podziałać jak najbardziej na plus.

Czas dodać coś o rzeczach które dopełniały samą fabułę. Mówię tu między innymi o muzyce. Były to nie tylko znane i powszechnie lubiane kawałki, ale również utwory naszpikowane po brzegi pozytywną energią. W dodatku wpasowana w idealne momenty by widz jeszcze bardziej odczuwał konkretne emocje związane z wydarzeniami z filmu. Po prostu cudo dla uszu.
Muszę też poruszyć kwestię grafiki. Wiadomo, wykwalifikowanym znawca nie jestem, ale stwierdzić mogę iż była bardzo dobra. Dopracowane postaci i otoczenie idealnie ze sobą współgrały. I tutaj widać było ogromną dbałość o szczegóły. Poza tym twórcy zadbali o miłe dla oka kolory, zatem strona wizualna całej produkcji jest jak najbardziej na plus. 

To chyba jasne, że "Misiek w Nowym Jorku" bardzo mi się podobał. Nie dość że się świetnie bawiłam, to sama fabuła nieźle mnie zainteresowała. Poza tym jestem pewna że będę ją oglądać jeszcze nieraz czy to z przyjaciółmi, czy młodszymi kuzynami. Historia z pewnością spodoba się zarówno młodszym jak i starszym widzom.

Ocena: 9/10


Za możliwość obejrzenia serdecznie dziękuję sklepowi empik.com


Komentarze

  1. Uwielbiam takie produkcje:D mnie pewnie też będzie się podobać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli będę miała okazję to z pewnością obejrzę.
    Pozdrawiam :*
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że mi również by się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Również dawno nie oglądałam żadnej bajki, a obecnie szukam czegoś ciekawego, więc na pewno obejrzę!:)
    pozdrawiam
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja czasem lubię pooglądać bajki ;) Ostatnio namówiłam chłopaka na seans "Iniemamocnych", bo nigdy nie oglądał, a ja chciałam zobaczyć ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać że mimo swojego wieku bardzo lubię bajki i po twojej recenzji muszę zobaczyć i tą :)

    http://poczytajmycos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)