Ostrze zdrajcy -Sebastien de Castell

Tytuł: Ostrze zdrajcy
Autor: Sebastien de Castell
Seria:Wielkie Płaszce tom 1
Wydawnictwo: Insignis
Gatunek: Fantasy
Ilość stron: 420
O czym to jest?:
Król nie żyje, Wielkie Płaszcze rozwiązano, a Falcio val Mond i jego towarzysze Kest i Brasti skończyli jako straż przyboczna szlachcica, który na domiar złego nie chce im płacić. Ale mogło być gorzej – ich chlebodawca mógłby leżeć martwy, podczas gdy oni musieliby bezradnie patrzeć, jak zabójca podrzuca fałszywe dowody wikłające ich w morderstwo. Chwileczkę… Przecież to właśnie się zdarzyło! W najbardziej zepsutym mieście świata zawiązuje się spisek koronacyjny, a to oznacza, że wszystko, o co walczą Falcio, Kest i Brasti, może lec w gruzach. Jeśli tych trzech zechce przeciąć intrygę, ocalić niewinnych i wskrzesić Wielkie Płaszcze, będą musiały wystarczyć im rapiery w dłoniach i obszarpane skórzane odzienie. Dziś bowiem każdy arystokrata jest tyranem, każdy rycerz – bandytą, a jedyne, czemu można ufać, to ostrze zdrajcy. (lubimyczytac.pl)

Moje refleksje: 
Do tej książki czułam od samego początku duży zapał.  Niestety z czasem zaczął on nieco słabnąć. Czym to było spowodowane? w zasadzie nie wiem... Ale skutkiem było z pewnością to, że bardzo opóźniałam przeczytanie tej historii. W końcu jednak zmobilizowałam się by sprostać temu zadaniu.

I tym, co uderzyło mnie na samym początku, było to, iż od razu czytelnik jest bezpośrednio wrzucony w wir zdarzeń. Nie ma czasu na zastanawianie się nad zasadami nowego świata, bo wszystko dzieje się dość szybko. I niemałą trudność sprawiło mi sprostanie zadaniu, by ogarnąć całość, pojąć kto jest kim, co jest czym, oraz zrozumieć wszystkie relacje panujące w tym świecie. I choć jak się okazało, całość nie była na tyle skomplikowana, to fakt, iż wszystko ma takie tempo, z pewnością lekko mnie przytłoczyło. Później, kiedy wszystko stało się bardziej jasne i czytelne, mogłam spokojnie skupić się na tym co działo się w życiu bohaterów.

Całość zrobiła na mnie dość dobre wrażenie, choć nie obyło się bez uchybień. Ostatnimi czasy, 
mam wielką ochotę na zapoznawanie się z literaturą związaną z tematyką królewsko rycerską. A że tu pojawiają się takowe motywy, byłam bardzo rada z tego powodu. Niestety, w trakcie męczyło mnie skakanie pomiędzy teraźniejszością. Między akcję wplatane były bowiem elementy wspomnień głównego bohatera , które kształtowały go jako człowieka. Nie wniosło to wiele do akcji, a moim zdaniem tylko ją spowalniało. Owszem, takowe przerwy były potrzebne w tak pędzących zdarzeniach, ale można było to zagospodarować jakoś inaczej. Natomiast taki wybór powodował, iz przysypiałam w owych momentach.

Ciekawy jest styl autora. Z pewnością nie jest nijaki.  Nie brak mu humoru i ironii. W dodatku w dialogach między bohaterami można znaleźć sprośne żarty czy też szczyptę złośliwości. Widać, iż większość z nich to typowi mężczyźni. Długimi czasami przebywają razem, więc skutkiem tego, są zażyłości i owe wymiany zdań.

Książka, z pewnością potrafi zainteresować. I pomimo wielu uchybień, myślę, że postaram się dać szansę drugiej części. Może jej poziom będzie wyższy, a tym samym moja ocena wzrośnie.

Ocena: 6/10

Za możliwość zrecenzowania serdecznie dziękuje wydawnictwu Insignis
http://insignis.pl/

Komentarze

  1. Własnie zaopatrzyłam się w tę książkę i teraz mam co do niej obawy, że był to totalnie nietrafiony zakup... Szkoda, że się odrobinę zawiodłas, mam nadzieję, że kolejna Ci to zrekompensuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam OGROMNĄ ochotę na tę książkę! Zwłaszcza, że a) jakoś niedługo wychodzi kolejny tom; b) jest to niejako historia o muszkieterach (może nieco przeinaczona), a ja tych panów dozgonnie uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)