Królowa cieni- Sarah J. Maas


Tytuł: Królowa cieni
Autor: Sarah J. Maas
Seria:Szklany tron tom 4   
Wydawnictwo: Uroboros
Gatunek: Młodzieżowa, Fantasy, Young Adult, Romans,
Ilość stron: 848
O czym to jest?:
Celaena Sardothien do tej pory traciła wszystkich, których kochała. Zamordowano jej rodziców, jej ukochany, Sam, także zginął w męczarniach. Jej przyjaciółka, Nehemia, poświęciła życie, by Celaena mogła odkryć swoje dziedzictwo i pójść za przeznaczeniem… Ale dość tego. Teraz, gdy okiełznała już swoją moc, nadszedł czas na zemstę. Dziewczyna znana do tej pory jako Zabójczyni Adarlanu zniknęła – narodziła się Aelin Ogniste Serce, królowa podbitego przez Adarlan Terrassenu.
Nadszedł czas walki o wszystko, co ważne. Aelin wraca do Adarlanu, by zemścić się na tych, którzy skrzywdzili jej bliskich, odzyskać tron i stanąć twarzą w twarz z cieniami przeszłości. A przede wszystkim po to, by chronić tych, którzy jej pozostali. Przed nią zadanie prawie niemożliwe do wykonania. Jej przeciwnicy mają po swojej stronie mroczne siły, a Aelin w Adarlanie pozbawiona jest swojej magii, która pozwala jej władać ogniem. Może jednak liczyć na swoich towarzyszy – kuzyna Aediona, Chaola, Lysandrę i przede wszystkim na Rowana. Rowana – walecznego księcia-wojownika Fae, jej carranama, bratnią duszę – do którego zaczyna żywić coraz bardziej płomienne uczucia. (lubimyczytac.pl)


Moje refleksje: 
Na tę książkę wyczekiwałam dość długo. Tak długo, iż sporo zapomniałam zapomnieć z tego co już poznałam na temat Celeany. Chcąc kontynuować przygodę w jej świecie, chwyciłam za trzeci tom i zaczęłam czytać jego ostatnie rozdziały. Wtedy wróciły do mnie wszystkie te emocje jakie towarzyszyły mi przy czytaniu "Dziedzictwa ognia". Już wiedziałąm jakie kwestie mnie nurtowały i czego najbardziej pragnęłam się dowiedzieć. Nie ukrywam też, że "Królowa cieni" zaskoczyła mnie swoją objętością. W zasadzie wcześniej nie oglądałam i nie czytałam żadnych recenzji, a na stronach księgarni internetowych nie zerknęłam na ilość stron. A tu przyszła do mnie taka cegiełka. No cóż, trzeba było przeczytać.

Czas ocenić sama fabułę książki. Bardzo podobało mi się to, iż akcja nie gnała zbyt szybko. Można było rozkoszować się każdym słowem, jednocześnie nie nudząc się i nie tracąc ochoty do czytania. Poza tym autorka umiejętnie budowała napięcie i wprowadzała nowe wątki. Nie było momentu, w którym nie byłoby czegoś mnie interesującego. Czy to rozwiązanie którejś sytuacji  czy losów danego bohatera. Jakkolwiek książka była wielowątkowa, tak nie czuło się przytłoczenia tym i zagubienia pośród stworzonych przez autorkę zdarzeń.

Tym co również bardzo mi się podobało, był fakt, iż na przestrzeni tych 4 tomów dało się zauważyć ogromną  dojrzałość  bohaterów. Pierwszy tom pokazywał ich na początku tej wielkiej i heroicznej przygody. Teraz są, to w pełni dojrzałe i odpowiedzialne osoby, gotowe do poświęceń.

Podobał mi się tez tutaj stworzony wątek romantyczny, choć lekko mnie zawiódł. W tak rozwiniętej juz fabule oczekiwałam jednak czegoś więcej i liczyłam na żywszy obrót wydarzeń. Oczywiście rozumiem, iż okoliczności nie sprzyjają rozwojowi typowych historii miłosnych, ale mimo wszystko można było to bardzo rozwinąć.

Tym co wyjątkowo mi się tu nie podobało, było samo wykonanie techniczne książki. Okładka w porównaniu z poprzednimi jest dość przeciętna. W zasadzie dużo ładniejszy jest tył książki. Z racji tego, iż jest to ogromna książka, jej waga, również jest dość spora, więc przy czytaniu było to lekko uciążliwe. Poza tym przez to łatwo było o zagięcie na grzbiecie. Przypominało mi to sytuację jak w przypadku "Pani nocy" Cassandry Clare.

Jednym słowem książka mi się podobała. Dzieje się tu wiele i dzięki temu mimo ogromnej iloci stron czyta się to szybko i sprawnie. Poza tym to bardzo dobra kontynuacja serii, dzięki której jestem jak najbardziej zachęcona do przeczytania piątego tomu.

Ocena: 8/10

Seria „Szklany tron”
4. Królowa cieni

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję księgarni internetowej Taniaksiazka.pl 

Komentarze

  1. Nie czytałam żadnej książki z tej serii, chociaż kiedyś miałam na nią ochotę. Jakoś się z nią jednak minęłam, ale kto wie - może wpadnie mi w ręce w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W tej części działo się naprawdę dużo i pojawiło się sporo bohaterów którzy przykuli moja uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama zdziwiłam się objętością tej książki, ale rzeczywiście - działo się tam sporo. Teraz pozostaje czekać na część kolejną :) Oby przynajmniej tak dobrą, jak ta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie robienie takich grubych książek z cienką okładką, to jest nieporozumienie. Pamiętam jak czytałam "Drogę królów" Sandersona (prawie 1000 stron) i bałam się, że złamie grzbiet. Niektórzy piszą, że gruba okładka powoduje, że książka jest mniej poręczna, ale przy takich gabarytach nie ważne, czy cienka czy twarda. Zdecydowanie wolałabym tą drugą. W każdym bądź razie "Królową cieni" uważam za najlepszą część serii. Wątek romantyczny mi się podobał. Mam nadzieję, że autorka pozostanie przy tym wyborze i nie będzie zanadto szalała :) Pozdrawiam serdecznie!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie czytam "Koronę w mroku" i sama nie wiem, czy dotrwam do 4 tomu, bo autorka stradznie mnie irytuje. Jak się już czegoś uczepi, to wałkuje to przez następne 300 stron i zwyczajnie mnie nudzi. Dodatkowo Celeane to cholerna schizofreniczka i tracę do niej cierpliwość.
    Pozdrawiam!
    annwithbooks

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam wiele dobrego o tej serii, jednak jeszcze nie udało mi się jej przeczytać. Na pewno to nadrobię, prawdopodobnie jesienią, kiedy będę miała więcej czasu na czytanie i chciałabym od razu wszystkie cztery części "połknąć" ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tej części jeszcze nie czytałam, ale po poprzedniej mam trochę obaw. Pierwsze dwa tomy były dla mnie idealne, ale w trzecim historia zaczęła obierać inny tor, doszło wiele pobocznych wątków i według mnie straciła cały swój urok. Mam nadzieję, że w tym tomie powróci dawny klimat :)
    Pozdrawiam, Yvaine
    http://castleona-cloud.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Liczę na szczere komentarze :)